piątek, 8 marca 2013

Prolog

Przechylam kolejny raz kieliszek. Moje kubki smakowe rozpoznają cierpki smak wina. Dziwne, ale nigdy nie lubiłam tego trunku. Dopiero od kilku lat przepadam za nim jak niegdyś za czekoladą. Otulam się szczelniej kocem i pozwalam sobie odpłynąć w niebyt wspomnień. Gdyby kiedyś ktoś powiedział mi, że będę kiedyś w tym miejscu wyśmiałabym go bez żadnych skrupułów. Bo niby jak, ja młoda dziewczyna z małej miejscowości mogłabym stać się popularna i to popularna w ten dobry sposób. Dzięki temu poznałam wiele osób, które szczerze pokochałam. Zawsze byłam bardzo zachowawcza, nie potrafiłam okazywać uczuć.
Uśmiechnęłam się.
No właśnie, kiedyś byłam zupełnie inna. Tak bardzo cieszę się, że moje życie się zmieniło. Ale musiałam dojść do tego sama, często wiele wyrzeczeń, wiele łez, ale dałam radę.
Z błogiego stanu wspomnień wyszarpnął mnie mój ukochany, wracając do domu. Drzwi skrzypnęły cicho, a po chwili mój olbrzym był już przy mnie.
- Raczysz się winkiem tak beze mnie? Nie ładnie.- cmoknął z aprobatą i uśmiechnął się do mnie szeroko po czym przysunął się bliżej i złożył na moich ustach krótki pocałunek.
Uśmiechnęłam się równie szeroko jak on. Do tej pory nie mogłam uwierzyć, że mam kogoś takiego obok siebie. Przez większość sezonu dzieliły nas kilometry, ale nie narzekałam. Wtedy mocno zaciskałam usta i mówiłam sobie, że dam radę, że przecież on wróci, a wtedy znów będę go miała tylko dla siebie. Dobrze wiedziałam, że i on marzy by być ciągle przy mnie, ale przecież nie mogłam konkurować z jego drugą miłością. Siatkówka. Oboje ją kochamy, ja jako kibic, on jako profesjonalny gracz. Ale tak samo jak i dla niego, jest ona moim sposobem na życie. Przez myśl przebiegają mi właśnie dziesiątki meczy i miliony tych wspaniałych ludzi. Siatkówka to nie tylko sport, nie tylko kibice i boisko. Kibice innych dyscyplin to tylko kibice, my jesteśmy rodziną.
- Jeśli będziesz tak dobry i skoczysz po kieliszek, naleję Ci troszeczkę, tak tyci, tyci.- uśmiecham się łobuzersko.- Wiesz, że Ci za dużo nie wolno.
- Oj tam, oj tam- macha ręką i udaje się po szkło.
Już po chwili mam go znów przy sobie. Razem pijemy wino i cieszymy się swoim towarzystwem. Tak bardzo chciałabym by było już tak zawsze. Szczerze wierzę, że nic nigdy nas nie rozdzieli.
Tak bardzo się mylę.



______________________________________________
Witam wszystkich :) No to ruszam z kolejnym opowiadaniem,
tym razem siatkówka, to co kocham najbardziej.
Jeśli chodzi o wygląd bloga to na razie przepraszam, ale tak o to właśnie
będzie się prezentował, gdyż nie mam czasu, ani jakiejś specjalnej 
weny, żeby ogarnąć te wszystkie szablony i inne pierdoły ;)
Ale myślę, że i z tym się kiedyś uporam.
A jak na razie zapraszam do czytania i komentowania, pozdrawiam :)    

5 komentarzy:

  1. Świetny i wciągający prolog! Na pewno będę zaglądać ;))
    pozdrawiam i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  2. zapowiada się bardzo fajnie :) alee błagam zmień tło na jakieś jednolite :) choćby kremowe :> strsznie zle się czyta z tym tłem :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się. :)
    A kim jest ten tajemniczy siatkarz ? :D
    Kiedy następny wpis ?
    Tak, tak wiem, że za dużo pytań, ale podoba mi się więc chciałabym wiedzieć jak najwięcej. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie się zaczyna :)
    czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. co tam wygląd, ważne że opowiadanie niesamowicie ciekawie się zaczyna:)

    OdpowiedzUsuń